W moich snach nie masz już twarzy
W moich snach nie masz już twarzy
Tylko kształt, zarys
Który powraca od czasu do czasu
Dręcząc mnie bolesnymi wspomnieniami.
Wiele bym dał, tak bardzo wiele
Aby wreszcie móc o Tobie zapomnieć
Zmyć ból i bezsilną złość
Tego, co kiedyś nas łączyło.
Dziś pozostały po Tobie tylko
wspomnienia
Nachalnie przypominające mi
Gorzki smak porażki i zawodu
Których nie umiem sobie wybaczyć.
Mówią: czas leczy rany; może to i prawda
Z Tobą czas obszedł się łaskawiej
Jesteś szczęśliwa, i to jest dobre
Dobrze że chociaż Ty.
Czego z całego serca Ci życzę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.