MÓJ ANIOŁ
Mój anioł rozgniewany odfrunął w dal.
Powiedział, że już go nie potrzebuję.
Krzyczał, że zawsze byłam zła,
że on cenny czas przy mnie marnuje.
Czerwony ze złości spytał mnie,
czemu tak bardzo się zmieniłam.
Mówił, że już nie chce opiekować się
mną,
że sama sobie świetnie radziłam.
Przestraszona spojrzałam mu w oczy,
chciał, bym papierosem go poczęstowała.
Pewnie zapomniał, że aniołem jest.
Jego twarz kolory tęczy przybrała.
Odwrócił głowę, rozłożył skrzydła,
wyfrunął przez okno... nie wiedział, że
płakałam.
Mój dobry anioł pogniewał się...
Nie wrócił... sama zostałam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.