Mój letni Panie
Zaprę się Ciebie wiele razy
Wiem o tym ja i Ty wiesz Panie,
Bo ani ziębisz, ani parzysz,
Letnie jest dla mnie Twe kochanie.
Wiem, że oddałeś życie za to
By nasze grzechy przekuć w miłość,
A dzisiaj każesz nam z odpłatą
Do siebie iść. I plagi zsyłasz.
Wiem, że Twa męka Synu Boży
Dla nas się odkupieniem stanie,
Lecz dziś umiemy sobie stworzyć
Bardziej okrutne umieranie.
Czytam relacje umęczonych
I myślę – daję Tobie słowo
Na Krzyż i ciernie z Twej korony –
Żeś wybrał mękę luksusową.
I chociaż wiem, że bluźnię Tobie,
To Ci przysięgam: na konanie
Mężczyzn, płacz dzieci, jęki kobiet...
Zaprę się Ciebie letni Panie.
Komentarze (33)
Wiersz piękny jako całość! Bardzo lubię Twoje rymy i
rytm, który ładnie trzymasz. Do treści nie nawiązuję,
sprawa osobista, Twoja czy podmiotu lirycznego. Ma
prawo pojawić się rozczarowanie, może czegoś nam nie
wyjaśniono. Mała literówka, ciEbie. Jestem na tak!
Brawo!
Ps. zakradła się literówka w pierwszym wersie w
słowie, Ciebie.
Witaj. Konkretnie wyłożone postrzeganie Boga, szczerze
bez tzw. owijania w bawełnę. Chociaż moje widzenie
Boga różni się skrajnie do tej podanej w wierszu,
szanuję odczucia, nie wiem peela czy samego Autora.
Nie będę polemizowała jeśli chodzi o treść, bo uznaję
prawo do własnych poglądów, postrzegania wiary czy też
jej braku. Wiersz moim zdaniem dobrze napsany Moc
serdeczności.