moja babel
powiedziec lecz słowo umyka
jak krotochwila dnia
myślą wyrazic ku pełni
zdołam jedynie w pragnieniu
wszak tych przedsięwzięc podchody
niby z dziecięctwa zabawy
na wietrze rozkołysane nikną
udręki duszy
bez przełożenia w mowę
dokąd płyną
a może to tylko ja
do czucia z sobą nie przystosowana
myślami potargana
wciąż wbiegam w tych zawiłości splot
i odpowiedzi brak
a pytań wieża bez końca
autor
Chiara
Dodano: 2008-04-20 10:41:50
Ten wiersz przeczytano 433 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
pierwszorzedna poezja:) 5+