Moja teczka
Stanął na ostatniej chmurze
przed wielką złotą bramą
spojrzał w dół
zobaczył swoją mamę
poprawił krawat i koszulę dopiął
chwycił swoją teczkę i ruszył do przodu
pierwszy stopień przeszedł stanął już na
drugim
biała mgła objęła jego ręce i nogi
"To nie miejsce dla ciebie" usłyszał z
oddali
"Twoja teczka to zbyt mało by być tutaj z
nami"
stanął na pierwszej chmurze
zawachał się i po chwili
poprawił krawat i koszulę
powoli ruszył w górę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.