MOJA ZIEMSKA MIEJSCÓWKA
Szczęśliwym trafem
znalazłem
swe miejsce
było
tak blisko
Przemierzyłem
ocean
swych myśli
przejrzałem wszystko
Byłem wszędzie
studiowałem
całą masę
kredytowych
ofert
Próbowano mnie
zastraszyć
przekupić
argumenty wkładano
do kopert
Te piękne lokale
obszerne
aczkolwiek puste
bo bez duszy
Zwiedziłem je
wszystkie
niesamowite doznania
wymagające
pokuty
Nagle
doznałem olśnienia
wziąłem
laksigen
na przeczyszczenie
Od kilku dni
w drewnianym wychodku
dokonuje się
me spełnienie
Komentarze (2)
jest to miejsce według Autora niekończącego się
spełnienia więc można zatrzasnąć drzwi :) Papier
toaletowy zostawiam na zewnątrz Wiersz dla przekornych
Zakończenie wiersza jest zabawne i dodaje ogółowi
nutki ironii. Poza tym jest refleksyjnie. Pozdrawiam!