Moje chore myśli
Gdy podczas kolejnej bezsennej nocy pisać
przychodzi wiersz
Gdy słyszę jedynie drzewa obijające się w
okno
Własnych myśli i rozważań szum
Zawsze słyszę jeszcze jeden głoś Strachu
głos
Gdy widzę wszystkie te postacie
Gdy patrzę na te czerwone oczy i sylwetkę
zgarbioną
Wyobraźnia płata mi figle śmiejąc się przy
tym szyderczo
A ja z nimi rozmawiam i piszę o nich
wiersz
I tak co noc na nie czekam traktuję już jak
przyjaciela
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.