/moje kobiety/
dydykacja specjalna dla mojej czytelniczki
moje kobiety, te które kochają. za wszystko
z niczego.
za niebycie. wydają pieniądze. nimi płacę.
słowem ze słowa,
czasem z miłości która nie trwa zbyt długo
i pamiętają do czasu,
gdy ciemna plama po denku filiżanki z kawą
drażni
nie mają pewności że wrócę. wracam.
nagi. jakby nagość pozwalała widzieć i
jednocześnie ukryć
intymną powłokę rozbitą w namiot
samotności
moje kobiety, te które czekają.
najwierniejsze z świata aniołów
przynoszą rozkosze. i odchodzę spełniony by
period
mógł trwać jak światło księżyca
ciemnością się lubuje
Komentarze (1)
Bo moje kobiety są Aniołami bo dają światło w
ciemności samotnej i nadają sens ciągle inny taki jak
lubię nieodgadniony jak przeznaczenie gdzie wchodzę
nagi i całkowicie.. wtedy mówi wiersz Takie ma też
przesłanie Dobry wiersz