Moje z sobą
Skąd się bierze w ludziach złość...
psia kość
A skąd zazdrość, czy wy wiecie?
Bo ja nijak nie pojmuję
i z zazdrością jest mi źle
Mimo że już człowiek stary...
mówią przeżył chyba swoje,
ale serce jeszcze młode
i otwiera swe podwoje
Czuję pulsowanie krwi
życia wielka niewiadoma,
bywa też że mam już dość...
kość psia ha, ha, ha
Nie, nie wierzcie, żartowałem
pokochałem życie
i kto czuje się samotny...
niech jak w dym do mnie wali
jak pali to zapali, jak pije to wypije
tylko musi przynieść z sobą...
no bo ? mnie się ciężko żyje
Wtenczas razem usiądziemy,
popalimy, popijemy.
Jeszcze dzisiaj nic nie piłem,
mało piję i nie palę...
czy to wada, czy zaleta?
Ale serce jak młot wali
krew do żył pompuje
czasem jeszcze się poderwę
tylko myślę po co?
Gdzie mój inhalator!
Kto mi schował proszki?
Kot wypił całą walerianę,
nie widzę też laski
Wnuk się przyznał, bez nacisków,
że inhalatorem rower napompowali.
Jak nie kochać takich urwisów
którzy zawsze coś zmalują...
ale rower sprawny.
Komentarze (7)
Grunt to dobry humor. I tak trzymać. Duża buzia za
olbrzymią dawkę śmiechu. :)
Ładnie napisany. Pozdrawiam Karl
złośc tak jak miłośc otrzymujemy w dniu narodzin
Fajnie się czyta,gdy ktoś z dystansem podchodzi do
życia:))
Karlu, a już miałam pytać o numer domu:))
;-) no tak, i jak tu nie uśmiechnąć się do życia... i
Ciebie :-)
Podoba mi się poczucie humoru peela i grunt że "rower
sprawny". Miłego dnia.