morduchny
ach te moje wiersze
z małymi pyszczkami
pływają w myślach
kiwając dziubkami
a gdy dojrzeją
pójdą do ludzi
zobaczą życie
pełne obłudy
na wszelki wypadek
w domowym landzie
mam dla nich miejsce
w mojej szuflandzie
autor
aTOMash
Dodano: 2020-05-22 07:25:38
Ten wiersz przeczytano 2095 razy
Oddanych głosów: 99
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (60)
Canis
Odgryzlem sobie noge tak mnie ponioslo, zapraszam na
kolacje..
Gdybym pisał takie wiersze też bym się nad tym
zastanawiał.
Ale Wilczusia zawsze każe mi do Ciebie zawitać, bo
uparta jest i niezmiennie podoba jej się Twój
kapelusik:)
Mała cholera jeszcze nie śpi i musiałem oddać głos.
Pewnie pójdę siedzieć za wręczenie łapówki...
Canis
Dlaczego bol glowy a nie proba popelnienia
samobójstwa...
Wiem Tomashu że każda moja wizyta przyprawia Cię o ból
głowy, ale nie wyobrażam sobie żebym nie wbił chociaż
jednego zęba w Twoje arcydzieło :)
Znowu Admin?
No nieeeeee...
Świetny,bardzo pomysłowy wiersz.Pozdrawiam Ciebie i
morduchny też.
Dobrze się czują. I miło je czytac w naszym akwarium.
wszyscy jesteśmy - jak złote rybki. - lubimy,
pielegnujemy - kochamy je. - wielka ryba - poradzi
sobie bez naszej pomocy... - ale - czy bedziemy mieli
dla niej prawdziwe uczucia?
Pozdrawiam TOM.ku:)
krzepkaDulcynea
Powoli wyplywaja, usmiechnij sie:)
Zosiak
Dziękuję i pozdrawiam:)
Jak będą pływać za długo to się potopią, więc lepiej
niech w porę wypłyną. Trzeba gonić i łapać, bo tu
żartów nie ma ;)
Jeśli obłudnicy przesłanie odgadną, natychmiast im
pióra obłudy opadną. Wiersz lekki i bardzo przyjemny.
Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli jest miejsce w szufladzie, to jeszcze spoko :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Beano
Zapewne taki marsz uznano by za strajk...:)
maluchne skarbuchny
leżą w szufladuchnie
i czekają wciąż kiedy
się ociepli
Marek Żak
Ja w weekendy dojrzewam okolo polnocy,a jak dojrzeje
to zaczynaja sie tance:))
Pozdrawiam
sisy89
Tak jak dobra whisky za dlugo trzyman w butelce:))
Pozdrawiam:)