Motyle i tęsknoty
Wiesz, kiedy tęsknię, to się nie
uśmiecham.
Nie czytam książek, nie patrzę przez
okno.
Czuję się nikim, czekam, czekam, czekam,
a razem ze mną okrutna samotność.
Boli, tak boli. Może kiedyś przejdzie.
Zegar przystanie, maj zmieni się w
grudzień.
Ptaki odfruną, odpłyną łabędzie,
trzy razy umrę, zanim się przebudzę.
Mnie w środku nie ma, ciebie nie ma
obok.
Czas mi pożera najpiękniejsze chwile.
Marzę, by życie spędzać razem z tobą,
a larwy smutku zmienią się w motyle.
Komentarze (11)
Mi ten czas też pożera najpiękniejsze chwile.
Beż ściemy returnie, jesteś mi bliski.
Pozdrawiam:)
Prawdziwy Motyl wierszowy
Pozdrawiam:)
Bardzo fajny wiersz, czas mija bardzo szybko i motyli
można nie doczekać w takim stanie...pozdrawiam
Fajnie się czytało!
Pięknie Returnie, taki wiersz czyta się z wielką
przyjemnością:))
Piękny wiersz - tylko tyle mogę powiedzieć. To nic
nowego, ale nie umiem powiedzieć nic więcej.
ujmujący wiersz - płynie, płynie, płynie :) pozdrawiam
Ładnie i melodyjnie. Miło było przeczytać :)
Piękny wiersz. Całość biorę dla siebie (do specjalnej
teczki), jeśli pozwolisz?
Pozdrawiam serdecznie :)
pięknie o samotności
Pozdrawiam serdecznie
Podoba mi sie:)Przeczytalam z
przyjemnoscia.Pozdrawiam.