Może gdybym
Może gdybym ja kiedyś zawrócił
i tak nie gnał jak wariat bez celu.
Może gdybym i upadł przed metą,
uderzając o kamienie głową.
Los by mnie w twe ramiona nie rzucił,
tak jak kiedyś rzucał już wielu.
Ty byś była tą wolną kobietą,
a ja mógłbym innej dawać słowo.
Ktoś nam dziwnie to życie poplątał.
Niby razem, a w dwie różne strony.
Wspólny tapczan już teraz za twardy.
Wspólna kołdra już dla nas za mała.
Pochowaliśmy się w swoich kątach.
Pokój męża tu, tu pokój żony.
Czasem jeszcze jakaś struna zagra,
co nam kiedyś dusze rozpalała.
Lecz choć zewsząd niby chłodem wieje
i na pozór niczego już nie ma.
Choć myślimy, że to nasze szczęście
to, niestety tylko nam się śniło.
Coś dziwnego w życiu nam się dzieje.
Wraca taki jeden zgrany temat.
Zdaje nam się, i to coraz częściej,
że w tym wszystkim żyje jeszcze miłość.
Komentarze (8)
Życie lubi plątać nogi i mówić idź...pozdrawiam
Mysle, ze peel i peelka przechodza kryzys w
malzenstwie, wyczuwam nadzieje na lepsze.
Serdecznosci.
Trochę smutno ale i pięknie.
Gdy jeszcze coś się tli zawsze warto spróbować wyjść z
kąta, przestać się plątać, dołożyć do pieca i nastroić
instrumenty. Wtedy można jeszcze zagrać jakąś symfonię
lub chociaż "dla Elizy" :)
z wielkiego płomienia miłości z czasem pozostaje ledwo
tlący się popiół, ale gdyby do niego dorzucić drwa,
kto wie? Warto spróbować.
Jeśli zostały jakieś drobinki miłości to jeszcze się
wszystko może udać.
Ciekawa zaduma nad związkiem, w nietypowym układzie
rymów. Podoba się:) Myślę, że po pozbyciu się paru
zaimków wiersz mógłby zyskać.
Czy nie lepiej z
"Wspólny tapczan już teraz za twardy." rymowałoby się
"Czasem jeszcze jakaś nuta zabrzmi"
od
"Czasem jeszcze jakaś struna zagra,"?
Miłego dnia.
W tym wszystkim żyje jeszcze miłość, i niech tak
będzie jak najdłużej.
W tym wszystkim żyje jeszcze miłość, i niech tak
będzie jak najdłużej.