Może kiedyś...
Może kiedyś...
napisze książkę o nas dwoje
w, której ja i Ty
po przeciwnym brzegu stoję.
Ty patrzyłabyś na mnie
jak na najdroższego na świecie,
a ja promieniałbym do Ciebie
mój najdroższy kwiecie.
Tak spoglądalibyśmy z daleka
na siebie bez końca
księżyc by nas rozpieszczał
wiatr surfował na promieniach słońca.
Mijałyby lata
przynosiły same owoce
na starość wspomnielibyśmy
najwspanialsze przeżyte noce.
Byłoby naprawdę pięknie
byłoby naprawdę wspaniale
spotkać tą z tego brzegu
i kochać się stale...
Komentarze (5)
oczywiście głosik oddany :)
nie wiedziałam, że Ty taki romantyk:)
bardzo wdzięczny i ciepły;) aż mi się ryjek cieszy jak
czytam! ;)
Sliczny i romantyczny ten wiersz,ale może szbko
przepłynąc na drugi brzeg i jak najszybciej spędzać ze
sobą taki rozmarzony czas...ach być tą z tego drugiego
brzegu...hm...
Wiersz piękny tak ślicznie uczucia opisane;)brawo
plusiki;)romantyk z Ciebie życzę szczęścia
pozdrawiam:)
Pięknie opisane pragnienie najwspanialszego uczucia ,
super wiersz! Widzę, że miłość to Twoje przesłanie
numer 1. Potrafisz o tym napisać :)) Pozdrawiam