A może tirem?
Dziś wybieram się na łąkę,
troszkę tyłek poopalać,
a najlepiej, tuż przy drodze,
gdzie jest duża autostrada.
Nie ukrywam, ściągnę bluzkę
i zapewne też staniczek,
gibko Olkę zapakują,
Tirem ruszę za granicę.
Jakiś angol, albo Niemiec,
zaciekawi się dziewczyną,
zwinnie wsadzą do kabiny
i odjadę z którymś w siną...
To dopiero jest marzenie,
biorę kocyk i już spadam,
jak mnie cupną to i chętnie,
zwiedzę sobie kawał świata.
Tylko czy to jest rozsądne
z takim obcym wnet na całość,
raźniej chyba w ogródeczku,
iść opalać swoje ciało.
Chyba pewniej być szczęśliwą,
zamieszkując w swoim domu,
może sąsiad przez okienko,
wtargnie cicho po kryjomu?
Oczywiście to żart:)
Komentarze (99)
Ale masz marzenia:):):)Ładny Twój
wierszyk.Przeczytałam na wdechu.
ja będę tym sąsiadem
dobranoc
"Ja do spania sie układam,
I na beja sobie wpadam.
Zamiast usnąć, czytam Olę
I ze śmiechu się pokładam " :)))
Bardzo mi się podoba:D
Dziękuję za literówkę corcerebrum. Dobranoc:)
Literowka w slowie drodze . Jest grodze . Kierowcy
tirow to w 99% dewianci a w 1% swiry . fajna lekka
rymowanka .
Dobranoc i dziękuję
Mimo, że żart to zmyślnie napisany :) pozdrawiam.
MiŁego Halinko:). Pozdrawiam serdecznie
Fajny zart Olu,pozdrawiam serdecznie