Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Może i to przygnębia

bezbarwne uczucie
niechcianego słowa
chodzące po ulicach
z twarzami tak nieszczęsnymi.
Przesiąknięte melencholią egzystencji
kołtuny ludzkich myśli.
Spowiadające się w przepaści dziecko
czeka tylko na
grzechów wybaczenie,
a muzyka gra do jego słów,
lecz ono nie spiewa.
Łzy lecą jak potoki
ludzkich marzeń
w czeliści złych zdarzeń.
Brud spod paznokci
wychodzi utrapionym istnieniom,
przez świat który ich stworzył.
Kartki przekładające się,
bez wytchnienia dłonie ludzkie
i umysł zmęczony,
prubóją dojść do tego co sie stało.
drzewa owiędłe z braku śmiechu,
cisza pozostaje niewiernym.
Krzyk,
hałas przeszywajacy ucho,
lecz na zewnatrz spokój panuje.
jakby kłotnia w glowie panowała
mezczyzny i kobiety,
niewiadomo o co walczących.
I zegar tyka teraz
nieubłagalnie potegując ten
chaos.
Uszy zatykasz,
lecz nic to nie daje.
Uderzenia cieżko
spadających ciał z nieba,
jakby w nagrode za wytrwałość.
Śmierć obowiązkiem życia,
tak piekna i za razem nieubłagalna.
Głuchy na mowę ludzką,
przesiąknięty nienawiścią
biały niedźwiedź,
toczący walkę ze zjawami sennymi.
Kolaboracja przyjacioł
z przeszłościom,
i bzduzy zapisane na kartach tych.
może i to przygnębia...

autor

Ford Artur

Dodano: 2006-10-11 13:41:19
Ten wiersz przeczytano 443 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Nieregularny Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »