Może to właśnie Ty...?
Okazało się,
Że jednak istniejesz
Jak na złość
Wszystkim realistom
Stało się niemożliwe.
Dojrzałam Cię tam
Gdzie mnie czekałeś i
Gdzieśmy oboje
Zawsze pragnęli spotkania
Zbiegły się tory.
Bym bez problemu
Mógła Cię odnaleźć
Wplotłeś we włosy
Żółty jak słońce kwiat
...Usiadłam przy Tobie...
Spytałeś czy chcę
Zobaczyć jak
Rysujesz małą
Świnkę - O tak!...
Dotknąłam dłoni.
I zdawało się, że
W tym małym parku
Szukam Cię może
Tysiąc lat, a Ty
Czekasz na mnie...
Właśnie tam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.