A MOŻE…
A może o to chodzi, by w tym całym
trudzie
dawać z siebie innym, ile co kto zdoła
i mniej w nim uprawiać prywatny ogródek,
a więcej cudze pole z własnej woli orać.
I może w życiu naszym także chodzi o to,
by brać od innych tylko, co mają w
nadmiarze,
i traktować ich dobroć jak żebracy
złoto,
i roznosić po świecie jak sprzedawcy
gazet.
Bo może tak to jest, że trzeba w tym
świecie
losowi się cicho poddać i jego kolejom,
i, by innym nie ciążyć, żale kryć
uśmiechem,
szczęście kwitować szczęściem, a smutek -
nadzieją.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.