Mucha
z moją muchą, pod pazuchą
idę ścieżką poprzez świat
bzyczy mucha, że pazucha
skrzydła gniecie, cierpnie zad
mówię czule, że te bóle
sama sobie dawać chce
zamiast latać, bzyknąć kwiatka
ona woli, by ją nieść
wiec idziemy, pobzykując
ona- mucha, ja jej wół
co miast kopyt, ma dwie nogi
zamiast klapek - humor swój
aż wtem nagle, spod pazuchy
wyleciała mucha ma
niepotrzebny mi jest wołek
kiedy mam swe skrzydła dwa
...i odeszła, odleciała
pod pazuchą cicho mam...
nawet mucha czasem dobra...
żeby człowiek nie był sam
autor
Agnieszka Lisowska
Dodano: 2009-12-21 01:16:12
Ten wiersz przeczytano 729 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
O samotności na wesoło. Bardzo ładnie, dobrze się
czyta, rytmicznie. Podoba mi się.