Musimy komuś wierzyć
Czasami pamięć nas zawodzi,
może i dobrze, że tak bywa.
Kto komu bardziej chciał zaszkodzić,
kto swe słabości częściej skrywał.
Jeden drugiego nie żałował,
zarzucał słowem niecne czyny.
Tylko bez przerwy krytykował,
znajdując w drugim same winy.
Czasami pamięć nas nie lubi,
może i dobrze, że tak bywa.
Wówczas przypadkiem wątek zgubi,
choć ze słabości nam wypływa.
Jeden drugiego krytykuje,
słów wypomina zatracenie.
Nic mu w tym sensie nie pasuje,
inną wciąż postać gra na scenie.
Czasami jednak trzeba skończyć,
kurtyna spada, jak należy.
Po co ten dramat z farsą łączyć,
musimy w końcu komuś wierzyć.
Komentarze (2)
:) Co myślisz Grandzie o zmianie "szukając" na
"znajdując w drugim same winy" bo jeśli "szukając" to
raczej "win", ale mogę się mylić. Miłej soboty:)
Twoja poezja ma to do siebie, że kompletnie nie trzeba
wysilać wyobraźni, by ją poczuć i przeżyć. Pozdrawiam
:)