Mysli niekochanej...
Staje przed zyciem,
jak przed szyba zachlapana farbami!
Raczej szarymi kolorami...
Roznosci widze na tej szybie.
Chyba boje sie tak stac,
wole powiedziec,ze droga mnie wzywa.
Scieram wtedy z szyby wszystko,co
pamietam-
dotyk Twoich rak,
kokony objec,
pocalunki od najkrotszych do
najdluzszych,
obloczki Twoich usmiechow,
wszystkie ksztalty,jakie mi nadales
i jeszcze westchnienia
i nasze szepty bezwstydne...
Wrzucam to wszystko do plecaka zycia
i ide w droge.
Szybko! Zanim zaplacze...
Zanim sie przyznam,
jak bardzo chce uslyszec slowa
- kocham
- ufam
- pragne !
Wiersz ten dedykuje tym wszystkim, ktorzy czuje sie niekochani.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.