Myszka
Ta poezja mi nie służy
nie jest przecież moją sługą
siedzi cicho oczy mruży
przypatrując mi się długo
Jest jak bestia, która czyha
aż zwierzyna wyjdzie z nory
w norze siedz z głodu zdycha
a głod nęka bo głód spory
Kiedy noc zapadnie ciemna
a zwierzyna nie wytrzyma
wtedy bestia owa wredna
tak wytropi ją oczyma
Nie ma zmiłuj nie ma przebacz
a są jeki, bóle, wrzaski
głod ma tak, że zwykł się nie bać
wprowadzając do pułapki
Myszka chciała trochę serka
serek pachniał i był świeży
lecz gdy jej siegnęła ręka
przyszło myszce już nie żyć
Komentarze (2)
Po to są koty, by myszy na serek nie miały ochoty.
Myślałam ,że to o myszy komputerowej i pisaniu nocą
wierszy, a tu taki horror....