na dni spokojne...
Na dni spokojne przyślę Ci słońce
jeśli uśmiechem zdołam je skłonić
aby zmieniło bieg swój po niebie
Już świt za chwilę. Idę je gonić.
Jeśli nie zechce, to porozmawiam
i z wiatrem wejdę w dobre układy
aby nie dmuchał tym swoim zimnem
tylko leciutko głaskał po twarzy.
bo przecież musisz wypocząć w ciszy
gdzie się położą do stóp pejzaże
i mam nadzieję, że spotkasz tylko
same przyjazne, życzliwe twarze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.