na giełdzie
mam nóż na gardle fakt finansowy
żongluję kasą w fundusz cacany
zarabiać nie chcę na przymusowym
towarze z szuflad pozamykanych
nim się rozpocznie ogromna hossa
można ,,zarybić" nikt się nie dowie
pociągam sznurki dzwonię do bossa
euro czy dolar lub po połowie?
bo dla idiotów jest biedolandia
precz z polityką co ma podziwiać
kontakty wpływy i jakiś skandal
Nikosia Dyzmy drogę prawdziwą
będę na procent tą baronówną
kasiory z sieci sobie nałapię
jak dobry trunek leję po równo -
wszystkim rekinom niech też coś kapnie
i nie dopuszczam do świadomości
że tuż po hossie jest bessy echo
łatwo płetwami gniazdko wymościć;
niech mi zajady pękną ze śmiechu
Komentarze (6)
o tym, że nie dla idiotów
dowiaduję się z reklamy Media Markt
i nie dziwi mnie wcale;
że;in Deutschland, Ingolstadt
an die Polnisches trottel
in Euro pro Zloty.. zahlen
Z tego co widzę
to biadolandia
ma wielką świtę
- Polak się kłania.
Grając na giełdzie trzeba mieć mocne nerwy :)
Dobra satyra. Wiersz zatrzymuje.
Już pierwsze 2 wersy sprawiają, że chce się przeczytać
cały wiersz, więc czytam i czytam aż tu nagle koniec
;) Świetny, bardzo klimatyczny wiersz :) Pozdrawiam +
świetna satyra a zaproszenie na raut masz? Pozdrawiam
serdecznie:))Miłego dnia