Na jakiejś wsi przed jakąś...
Wieźli cię polną drogą wzdłuż jeziora
W dwa stare konie zaprzężona bryczka,
Nikt nie pamiętał, jak śmiałaś się
wczoraj,
Ani rumieńca na twoich policzkach
Wieźli cię dalej tą dróżką pod lasem
Trochę płakali, lecz częściej milczeli,
Ksiądz intonował "Hostias" drżącym
basem,
A wczesny grudzień szczyty sosen bielił.
Dowieźli wreszcie, szybko zakopali,
No i do domu, bo zimno im było,
Wracając zapominać zaczynali
Jakby ci nigdy się żyć nie zdarzyło.
Komentarze (6)
oryginalny pomysł i dobre wykonanie... fakt, ludziom
tak łatwo przychodzi nie pamiętać, wiersz na tak
Ci zapomniani są i dziś wystarczy przejść się po
cmentarzach -niestety smutna prawda jak szybko ludzie
zapominaja o bliskich którzy odeszli
Niestety, tak to już w zyciu bywa żywi nie pamietaja
u umarłych.
Tę prawdę pięknie uzmysłowiłeś(aś)
Tytuł zmieniłabym po prostu na "jakiś pogrzeb". Ta
obojątność, którą chcesz pokazać wypłynie z wiersza :)
bardzo dobrze napisany wiersz - temat trudny a tak
wspaniale ujęty - brawo
Bardzo ciekawy temat, wiersz oddaje prawdę, samo
życie.