Na jedną łzę
"Upaść i jak dziecko szlochać. Już nigdy nie powstać, już nigdy nie kochać."
Spływała samotnie, w milczeniu,
świat z wysokości policzka poznając.
Wcześniej zaklęta w szklistym
spojrzeniu,
lśniła powoli spadając.
Twarz cienką strugą przeszyła,
zastygły w ciszy policzek zwilżając.
Słony smak smutku pozostawiła,
powoli, bezgłośnie spadając...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.