Na nowo
Oddech Boga zastyga wśród popiołów,
jak parafinowa łza poruszona ogniem
i zgaszona dotykiem powietrza.
Ludzkie sny biegną bezszelestnie,
ukrywając swe istnienie
przed oczami współczesności.
Zatrzymaj choć jeden z nich,
aby stał się na nowo myślą
i wypełnił okrąg świata.
Przywróć do życia drzewa
pogrążone w bieli
słowami pełnymi naiwnej wiary
w chwilę.
Nikt przecież jeszcze nie wie,
że i ona przeminie,
spłonąwszy na popiół
we wzroku przechodniów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.