A na obiad pierogi
To wiersz - wprawka dla przyszłych recytatorów. Głośne czytanie - obowiązkowe :)
wędzisko trzeszczy,
na haku leszcz ci
trzepie się trzęsąc
wiatr szarpie trzewia
we łbie na przemian
syczy i chrzęści
szumią szuwary
deszcz w molo wali
pierwotnie dziko
burza się grzmoci
zygzaki w złocie
Hefajstos wykuł
w leszczu są ości
i po co on ci
puść biedaczynę
jak kura mokryś
wycieraj nogi
chrząszcz zabrzmiał w trzcinie (?)
(K.B.) Wiartel
Komentarze (34)
Na kolację wczoraj miałam. Pozdrawiam
No to poranną gimnastykę mam już za sobą.
;D
Pozdrawiam
aż mi w zębach zachrzęściło:)
Świetny, zabawny wiersz. Trzęsie językiem jak wertepy
nad Iną autem. Bardzo ciekawy - również w treści :)
Wiersz bogaty w onomatopeje.. Prowadzi czytelnika w
głąb szeleszczącej trzciny, gdzie ościsty leszcz
przyczajony...
Fajny łamaniec językowy:)
Pozdrawiam:))
UFFF dotarłam i język nadal giętki zasmakował w
wyrafinowanej gimnastyce:)))))Serdeczności Zoruś:)
Bardzo ładny ,pozdrawiam
Kapitalny! Łamię język, wracam i jeszcze raz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Nabrałem apetytu na pierogi a żadnego nie znalazłem!
Kto je zjadł?
Miłego dnia.
Język łamie się na słowach i jakże tu recytować?
Pozdrawiam!
płotka ma ości, a ja w trzeźwości
gryzę aż zgrzyta,szkliwo o szkliwo
piana mi z gęby wali bo pali
- papryka peperoni
Pozdrawiam serdecznie
on, jak wielu wędkarzy
tylko o zamoczeniu kija marzy
ryby to sprawa bez znaczenia -
jest ich tyle do odłowienia!
superowo bawisz sie słowem
niech zachrzęści chrząszcz w trawie
a chrabąszcz zatańczy na listkach
policzmy kropki biedronce
a pierogów poproszę dwie porcje
Kurcze, język mi się zaplątał! Ale trzeba mieć łeb na
karku żeby tak napisać! Szacuneczek ;D
Lepiej zjeść pierogi, a niech tam sobie żyje
"biedaczyna". Pozdrawiam