Na rozdrożu
stoję na rozstaju dróg
w którą stronę iść?
Boże pomóż mi...
gdzie drogowskaz?
w prawo - szczęście...
w lewo - cierpienie...
czuję zmęczenie
jak długo można iść bez celu?
podnosić się mimo upadków wielu
i walczyć...o lepsze jutro...
o lepsze dni...
Boże, odpowiedz mi!
*gdy wszystko wydawało się już być w porządku - znów pojawia się zamęt i zwątpienie... dlaczego?*
autor
Maciejka22
Dodano: 2006-12-19 18:05:25
Ten wiersz przeczytano 449 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.