Na schodach
...wszystkim matkom i ojcom,by życie ich dzieci tak nie wyglądało.
Małej dziewczynki los
Obojętnością matki pisany
Do późna w nocy ulica jej domem
Jej wzrok na alkoholizm skazany
Lekcje w pięć minut odrobione
Dzieciństwa smak przepadł gdzieś
Brak troski matki już nawet nie boli
Obecność policji czymś normalnym jest
Widok ojca z dzieckiem dziwi
Do snu czasem matka ucałuje
Nieświeży oddech szybko usypia
Przyszłości już nikt nie uratuje
Kilka groszy od przechodnia...
Niechlujne ubranko wzrok przyciąga
Słodkość lizaka tak cieszy
Czemu mi każdy się tak przygląda???
...oby nasze dzieci były szczęśliwe!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.