Na środku chodnika
nie wiem co mam robić ze sobą
żebym czuła się dobrze.
wydawało mi się
że pewne sprawy
z mojej preszłośći
za sobą zamknęłam.
że nigdy do tego nie wrócę
nie chciałam do tego wracać.
ale pewni ludzie nie rozumieją
nadal chcą rozmawiać
rozgrzebywać stary ból
tak nie można, prawda?
nie mogę długo przebywać na wsi
najpierw przyjeżdzam
oddycham naturą, spokojem.
a potem wracają wspomnienia.
idziesz ulicą i widzisz przed oczami
to, co się działo wcześniej
to boli.
duszę się tym wszystkim.
pokładam nadzieję, że
gdy się wyprowadzimy
zacznę żyć lepiej.
nikt nie będzie mnie znał
pokażę się od lepszej strony.
sprawię, że
będę szła ulicą
a za mną dobre wspomnienia
i uśmiech na twarzy.
czasami mam ochotę
krzyczeć.
stanąć na środku chodnika
i rozpłakać się.
jestem wrakiem człowieka
i sama siebie nim uczyniłam.
tak trudno jest wstać.
zacząć od nowa.
koło się toczy
nie przejmuj się
jutro jest nowy dzień
śpij spokojnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.