Na życie jestem stary
Na życie jestem stary,
Młodości dałem fory.
Uwierzyć chciałem w czary,
Lecz cud nie bywa skory.
Modlitwa nie zadziała,
Szarlatan krzywi ręce.
Bo moja postać mała,
I nie stać ją na więcej.
Na śmierć nie zasłużyłem,
Młodość wybiera wzory.
Nie zawsze w coś wierzyłem,
A przykład bywał chory.
Pismo, chociażby święte,
Otacza cytatami.
Słowo jest niepojęte,
Sen zawsze snem omami.
Los nie wybiera drogi,
Stary, czy również młody.
Każdemu kładzie progi,
Chętnie wyczyniać szkody.
Komentarze (5)
Przez strofy przebija niespełniona starość. I choć
utwór nie jest wolny od wad, na pewno sercem pisany.
Potworek w drugim wersie drugiej zwrotki jest nie do
przyjęcia!
Bardzo ciekawe rozważania.
:))
Zgadzam się z ostatnią zwrotką... Ukłony :))
Ciekawy bardzo:) Pozdrawiam.
Czy to stary czy młody, każdy może potknąć się
może,ciekawy wiersz. Pozdrawiam