Nachalny impresjonizm
Ostatnio dość mocno
potłukłam się, gdy
make-up w godzinie
dziewiętnastej
nie zamortyzował
uderzenia o chodnik.
Noszę Moneta
pod dolnymi powiekami.
Szarość.Podobno najpiękniej
jawi się między
nocą a świtem.
Następnym razem zaczekam.
autor
EWo
Dodano: 2004-11-02 16:34:33
Ten wiersz przeczytano 821 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.