Nadchodzi...
Ucichło,
pociemniały chmury.
Słychać pomruk
rozbudzonego lwa.
Pierwsze krople
spadają na parapet
kap, kap, kap...
Niebo przecięła błyskawica
jak nożem.
Zapowiadali huragan, grad,
ulewne deszcze.
Co jeszcze stać się może?
boję się,
ja nie chcę.
autor
ARABELLA
Dodano: 2016-07-13 06:41:09
Ten wiersz przeczytano 1711 razy
Oddanych głosów: 46
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
zawsze po burzy wyjrzy słońce
burze też mają swe końce
a ja lubię burze..i nawet się ich nie boję :)
Czuję ten klimat, bo jako wielki tchórz, boję się
wszelkich burz.
Miłego dnia.
bardzo ładny klimat
burzy...
tak!
G.Pozdrawiam!