Nadzieja
Iskrzy się druga strona
Nieprzebranej czerni płaszcza nocy.
Jakimś fałszywym dniem?
Blade słońce nadziei
Przegląda się w ciemnych księżycach
losu.
Muliste sadzawki łez
Pobłyskują na dnie
Srebrnym pieniążkiem uśmiechu.
Wrzuconym na szczęście?
I nawet śmierć
Mami blaskiem zimnego noża
Zanim nastanie mrok.
A może wieczne światło?
autor
Ynna
Dodano: 2004-08-18 14:25:39
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.