Narodziny
Losowy traf, ruletka genetyczna.
Najpierw miks dwuskładnikowy
i długa droga parcia na świat.
Człowiek to kwiat wielopłatkowy.
Stokrotkowy wariant, milionowy
przypadek.
Jestem taki/ taka/… to nie moja
zasługa/wina,
bycia kolejnym człowiekiem na planecie
i czymś więcej niż pospolita roślina.
Mimo wszystko każdy ma swój wazon.
Z dniem narodzin zadbają o zmianę wody.
Wstawionych do naczyń okoliczności
nie poproszą o wyrażenie zgody…
Taki traf, przypadek.
Komentarze (16)
co autora skłoniło do takich rozważań? Bardzo
oryginalny wiersz. Świetne zakończenie.