Nereida
Dla mistycznej istoty...
Ciało nieziemskie, opływowe niczym ryba.
Twych krągłości fenomen mnie porywa.
Zechęcasz mnie wzrokiem,
Pewnie wiesz, że będe żałował potem,
Proszę, litości Posejdonie !
Stań w mej obronie !
Jakże oprzeć się tym ustom,
Kuszącym wargom rozchylonym dla mnie ?
Piękne twe włosy spływają na ramiona.
Anielskie wodorosty zdobią twe skronia.
Wczepiam w nie chciwie dłonie.
Namiętności ogień płonie.
Szal na twej szyi migocze,
duszy zaklętej w złocie.
Szybko odwracasz mój wzrok, patrząc
czule
Szepcząc stawiasz mi warunek.
W świetle księżyca, w blasku gwiazd
W tafli jeziora odbita nagość ciał.
Splecione dwa miraże w rozkoszy
westchnieniach
Kolejne jęki ekstazy na tych wybrzeżach.
Już po wszystkim, tańca ciał dobiegł
kres,
Ciała mokre od morskich łez.
Ściskasz mą dłoń o umowie przypominając
Do lini wody mnie doprowadzając.
Idę- nie mam jak się sprzeciwić
Tylko nereida potrafi tak pięknem
usidlić.
Ostatni namiętny pocałunek, zapach jej
woni
Już ciągną mnie trytoni.
Umieram z rozkoszy wtulony w jej pierś
Mając ułomną nadzieję, że w głębinach, przy
Tobie
Żywot będę wieść.
..Ucieleśnienia piękna morskich głębin
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.