nic...
.....odchodzacym z beja..z roznych powodow.........
na razie jeszcze
oglupiona swiadomosc
okradziona
z byle jakich sukien
zazenowana nagoscia
zniewolona prawda
odkryta
ludzkim rozumem
na razie jeszcze
oslona
byle jakiej nadziei
odleglej tysiackroc bardziej
od wyobrazenia o niej
ale...
jeszcze
jest
i sila wkladam na nia
byle jakie suknie
smutne w kolorze jak smierc...
i dalej
jest...
co potem?
czy kolor i powiew
jak smierc?
czy zyc
jak demon rozpaczy
i czekac...
ale jak nazwac to
czego nie ma
jak to jest
czekac na nic
to gorsze
niz smierc
nia wlada jeszcze
sila wyzwolenia
a nic
juz nie ma nic...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.