Nic nie cieszy
W otchłań bezdenną rzucona
Bez krzty nadziei pozostawiona
Umiera samotnie
W trwodze zatopiona
I tylko ciche wydaje jęknięcie
Nie czekajcie
Jutra nie będzie.
Nie cieszy kwiat
Co przez okno wygląda
Nawet te piękne
Przedzierające się przez pokój
Promyki słońca
I uśmiech Jej szczery
I dwa leżące odłogiem rowery.
I chciałaby zaznać w tej męce
ukojenia
Lecz nie wie gdzie leży
Więc powoli umiera.
autor
Dorocia1988
Dodano: 2023-02-21 20:58:33
Ten wiersz przeczytano 734 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Wiersz przedstawia obraz bezradności i braku nadziei,
podkreślając beznadziejną sytuację, w której nawet
najpiękniejsze rzeczy nie są w stanie przynieść
radości, a bohaterka tonie w samotności i trwodze, nie
wiedząc, gdzie szukać pocieszenia.
(+)
Strasznie smutny,
pesymistyczny, życiowy wiersz.
Wszystkiego dobrego życzę,
zdrowia, sił, uśmiechu.
Pozdrawiam serdecznie Dorociu:)
Witaj
Stan totalnej beznadziei. Całkowity pesymizm, choć w
tych czasach nie dziwi, mocno zastanawia.
Pozdrawiam i uśmiech posyłam + pozytywne emocje.
;)
Życie jest piękne samo w sobie, cieszmy się każdą
przeżytą chwilą, dopóki w piersi serce bije i służy
zdrowie. Jutro niepewne, ważne co dzieje się tu i
teraz.
Moja młodsza siostra z dnia na dzień straciła władzę w
nogach i miała problemy z oddychaniem. Pogotowie
przewiozło ją na Neurologię. Stan zdrowia uległ
pogorszeniu. Kilka dni temu przestała oddychać, po
reanimacji podłączyli respirator i przewieźli na OIOM.
Jest przytomna ale bardzo słaba a lekarze robią co
mogą, żeby ją przy życiu zachować.
Przepraszam za prywatne wynurzenia, ale w ten sposób
chciałam uświadomić PL, co tak naprawdę jest w życiu
najważniejsze.
A co wiersza, to rada dobrej cioci i pocieszenie na
nic się zda, jeśli PL nie dojdzie do wniosku, że wiele
zależy od niego samego jak można sobie pomóc, żeby nie
popaść w apatię, która trwająca zbyt długo może
doprowadzić do depresji w wtedy bez fachowej pomocy
psychologa trudno będzie ją wyleczyć.
Serdecznie pozdrawiam, życząc miłego dnia autorce :)
Codzienna apatia kiedy się przerodzi w deprechę, to
pilnie szukać trzeba ratunku, ale bez trunków, bo to
nie wyzwoli ze smutku. Tu dobra RECEPTA to chwilowe
wyciszenie i filiżanka kawki lub herbatki z książką, w
której temat choćby satyryczny - lekki, łatwy i
przyjemny.
A więc nos i uszki w górę.
Strach przed jutrem, obawa, co się stanie u wielu, a
media, jako posłaniec złych wiadomości nie pomagają.
Do tego pewnie charakter plus osobiste niepowodzenia.
Ma tak wielu niestety. Pozdrawiam i życzę uśmiechu
peelce.
Pozwolę sobie za Sotkiem :)
Pozdrawiam Dorociu :)
Kiedy nic nie cieszy to można przypuszczać, że wkrada
się albo już wkradł stan depresji. Najważniejsze, aby
jej nie ulec, aby dostrzec to światełko, które pozwoli
cieszyć się z każdego dnia.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam Dorotko:)
Marek
to coś więcej niż pesymizm, to choroba duszy.
"Nadzieja nie jest przekonaniem, że coś dobrze się
skończy, lecz pewnością, że coś ma sens bez względu na
to, jaki będzie tego ostateczny rezultat".(V.Havel)
Tu jej nie ma.
Dobrze opisane zwątpienie w życie, to trudne, ale
myślę, iż można to zmienić, pozdrawiam ciepło.
Ciekawie oddany totalny dekadentyzm.
Pomyślałabym jeszcze nad bliskością :"leżące" -
"leży", pozdrawiam.
Wstanie nowy dzień i może zmienić nastawienie do
życia,
czego bardzo, życzę i pozdrawiam.:)
Przeckeż, bywają chandry, u wszystkich.)
Bardzo wymownie wyrażony pesymizm...
Życie to też zwątpienie, marazm i pesymizm. Nie
jesteśmy wolni od takich odczuć, ale pragniemy się od
nich uwolnić.
Bardzo dobry wiersz!
Mądra puenta.
Pozdrawiam serdecznie
Smutno. Czasem tak trudno coś zmienić...
Pozdrawiam serdecznie.