Nic nie wiedzieli
Pazerna na życie,
łakoma na emocje,
zachłanna na czas.
Miała prawie wszystko.
Wielu jej zazdrościło.
Masz prawie wszystko! – mówili.
Wiedziała, że ma, i wstyd jej było,
że jeszcze czegoś pragnie.
Wiele marzeń się spełniło,
wiele sama spełniła.
Kochała, i była kochana,
pożądała, i była pożądana,
tęskniła, i za nią tęskniono.
Masz prawie wszystko – mówili.
Wiedziała że ma.
A jednak, gdzieś, czegoś, kogoś.
W worku z napisem “pasje” znalazł swoje
spełnienie.
Kochała je, oddała mu prawie wszystko.
zamykała czas, i przestrzeń zwolnieniem
migawki.
Ale pazerna była, i oddałby to Wszystko, za
to Jedyne,
Za to, co nie mogło się spełnić,
za realność marzenia.
A mówili – masz prawie wszystko.
Nic nie wiedzieli.
Komentarze (6)
ale dużo myśli autentyzmu pozdrawiam
Nie było moim celem w poezję ubrać moje emocje, ot
kilka zdań przekazujących stan ducha, w takiej a nie
innej sytuacji. Nie kandydat na poetkę, nawet nie na
wierszokletę. Ot, chwila ze sławami, dla relaksu:)
Przeważnie nie wiemy do końca co kryje się w drugim
człowieku... Pozdrawiam 'D
'prawie wszystko'-powtórzenie. wyrzuciłabym wszystkie
rymy, ten utwór ich nie potrzebuje. styl Grocholi.
życiowo pozdrawiam
Niestety, mało to poetyckie. Brak w tym wierszu śladu
oryginalności. Dużo słów, mało środków
wyrazu...Pozdrawiam