I o nic się nie martw
Osiemnaście po piątej,
z psem wychodzi mój sąsiad.
Wiatr gałęzie znów plącze.
Za kominem się rozsiadł
księżyc nocą zmęczony
wędrowaniem po niebie.
Drobny deszcz zaczął dzwonić
w okna, ciemność już blednie.
Liść w kałuży się kąpie.
Żadnej zmarszczki na kołdrze.
Osiemnaście po piątej,
a pisałeś;
"śpij dobrze"
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2020-11-29 07:04:42
Ten wiersz przeczytano 3913 razy
Oddanych głosów: 97
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (94)
Dziękuję Wam. Miłego dnia :)
Śliczne strofy, urzekasz bogactwem tego co
kocham...serdeczności Zosiu :)
Z bezsenności melancholia stworzyła piękny wiersz.
Pozdrawiam:)
mam to codziennie
Znam ten klimat bezsenności...
Pozdrawiam cieplutko Zosiu:)
Jak ja dobrze znam ten stan... bezsenność... Piękny
wiersz, Zosiu
Jak ja dobrze znam ten stan... bezsenność... Piękny
wiersz, Zosiu
Pozdrawiam Ciebie serdecznie ...
Coś mi podwójnie komentarze wchodzą, chyba przez te
reklamy.
:(
Przepraszam
Aż tak się spodobał?
:))
:)
Przytulny, melancholia u Zosi trwa.
Pozdrawiam serdecznie.
;)
:)
Przytulny, melancholia u Zosi trwa.
Pozdrawiam serdecznie.
;)
tak miało być pięknie a tu niestety :(
Przpiękna melancholia Zosiu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Oooo - dokładne notatki zza okna?
A co do zmarszczki - jak ma być na kołdrze, jak peelka
przy oknie?
Oj się wszystko sypnęło
ze strof wiersza to widać
gdy za oknem Romeo
niczym to w tabloidach
strofy się rozpiękniły
kuszą wciąż czytelników.