Nie budźmy
/z cyklu "Związki" (2)/
Oto obraz - kobieta - próbuje tworzyć
kolaże.
Jej szyja, piersi - jak wyblakła chusta;
a usta - czerwień (to szminka);
oczu chyba nie dojrzę, zasłania - czyżby
pustka?
Nie była nigdy piękna, ale przyciągała.
Malując słowem zdarzenia, które dech
zapierały.
Dziś miniaturki - w cieniach.
Oto obraz - mężczyzna - dąb z poszarpaną
korą.
Podaje pędzel, farby (jeszcze kolorowe);
'kocham' - jak na lekarstwo, ale wtedy
szczęśliwa.
Kobieta wieczorem usypia.
Mężczyzna się wymyka -
spełnia najskrytsze pragnienia.
Ciszej. Nie budźmy kobiety -
niech śni - niech będzie radosna.
Ciszej. Nie zdradźmy mężczyzny,
nie zabierajmy obrazu.
Jej przędza już taka cienka
i rwie się.
Rwie się na krosnach.
Komentarze (46)
dziś korekta wiersza (po pewnych sugestiach)
Dziękuję bardzo.
Super:)
historia jakich wiele opisana w niebanalny,
maksymalnie wciągający sposób; świetne :-)
Dziękuję serdecznie Jacku i Wiero, oraz pozostałym
Czytelnikom:)
Witam, ładnie, ciekawie. Pozdrawiam.
Jak zwykle coś dobrego , świetny kunszt wykonania
tylko brać przykład. Życie czasami jest smutne niema
już co łączyć a udajemy i trwamy zakłamanie.
Pozdrawiam serdecznie Cii- szo i dziękuję za
odwiedziny:-)))
Dzięki Ona:)
Dziękuję bardzo Wszystkim Czytelnikom.
Dobranoc.
Masz swoje know-how nie da się zaprzeczyć.
pozdrawiam.
Zamotany:) miło mi, że na ile potrafię mogę pomóc, ale
jak widzisz, ja tez jestem na początku drogi. Piszę od
niedawna i cały czas się uczę. Większość moich tekstów
na beju, to są raczej wprawki. Wierszy mam niewiele:))
Dziękuję.
Ewo:) miło mi, że czytasz i dziękuję bardzo za
komentarz.
To jeden z Twoich lepszych wierszy. Mężczyzna - dąb z
poszarpaną korą - niby silny, ale poraniony. Kobieta
już bez iskry. I wypalony związek. Łatany wygodą,
zależnością, niemocą. Umiesz obserwować. I opisywać.
Takich smutnych związków znam wiele. Stworzyłaś
świetny cykl. Super.
Witam ;) Jeśli chodzi o świat poezji (tak ładnie to
ujmę) to jestem (porównując wielu naprawdę zdolnych
poetów, poetek - w tym i Ciebie) początkujący i
dziękuje za bardzo szczery komentarz pod moim wierszem
i wytknięcie moich błędów tudzież niedociągnięć ;)
Dzięki takim komentarzom w przyszłości będę wiedział
na co uważać ;) Kiedy przeczytałem Twój wiersz to
zdałem sobie sprawę z tego ile mi jeszcze brakuje żeby
było naprawdę dobrze, ale pocieszam się tym, iż są tu
osoby, które mogą tu mnie czegoś nauczyć tak jak Ty ;)
Pozdrawiam i głos oddaje, bo się należy ;)
Cholerciu:0 moja droga, a oczywiście, że się przyda:)
Inwersję 'dąb...' miałam włąsnie w taki sam sposób
zmienić, czyli myślałam jak należy:)
Co do 'kocham' tu nie mogę zastosować 'jak' gdyż widzę
nieco inaczej tę parę.
Ale z kilku zmian skorzystam. Dziękuję serdecznie i
miłego wieczoru:)
"Oto obraz - kobieta - próbuje tworzyć kolaże.
Jej szyja, piersi - zmięte, jak wyblakła chusta;
a usta - czerwień (to szminka);
oczu chyba nie dojrzę, zasłania - czyżby pustka?
Nie była nigdy piękna, ale przyciągała.
Chętnie malując zdarzenia, które dech zapierały.
Dziś miniaturki - w cieniach.
Oto obraz - mężczyzna - dąb z poszarpaną korą.
Podaje pędzel, farby (jeszcze kolorowe);
'kocham' - jak na lekarstwo, ale wtedy szczęśliwa.
Kobieta wieczorem usypia.
Mężczyzna się wymyka -
spełnia najskrytsze pragnienia.
Ciszej. Nie budźmy kobiety -
niech śni - niech będzie radosna.
Ciszej. Nie zdradźmy mężczyzny,
nie zabierajmy obrazu.
Jej przędza już taka cienka
i rwie się.
Rwie się na krosnach.
Tak na szybko, przepraszam, że na szybko. Może coś Ci
się z tego przyda. To tylko propozycja. Serdecznie :)
Dziękuję bardzo dziewczyny za komentarze i czytanie:)
miłego popołudnia
ps. Kalokieri ważne, że czytasz:)
cieszę się.