Nie chciałam bólu, jedynie...
Na dnie studni znalazłam to, czego
szukałam!
Jedna cicho odeszła, a już w zasięgu dugą
"miałam"!
Jeszcze me rany do końca sie nie
zagoiły,
a w umysł i, w duszę nowe Miłostki się
wpoiły!
"Cóż to oznacza?" - pytałam - "Czy tamta
Miłość była nieszczera?";
Na samą myśl o tym wstręt i nienawiść całą
mnie opiewa!
Czyżbym mogła tak łatwo po prostu
zapomnieć?;
I w myślach jedynie obraz jego
wspomnieć?
Czy wytłumaczę dosadnie moje zachowanie
tym,
że nie chciałam bólu, jedynie kochanie?
Przyznaję: tęskno mi było za tym, co
straciłam,
i z niepewnością - na nowo - swe serce
otworzyłam!
Rozpaczać? Dla mnie zbyt ciężko by było
i bez szlochów, czy bólu, by sie nie
obyło!
Nowa Miłość z nienacka w okno mi
zajrzała,
niewiem ile kilometrów dziennie
przemierzała.
Nie miałam już wiary w sobie, nadziei nie
miałam,
a więc ryzyko ostatecznie podjąć
spróbowałam.
I ilekroć patrzę na tę Miłość -
dzisiejszą,
rzadko wspominam tamtą - dawniejszą!
Czy rozsądnie tłumaczę swoje zachowanie:
iż nie chciałam bólu,a jedynie kochanie?
Strzała Amora w me serce ugodziła,
a krew w moich żyłach piekielnie
wzburzyła!
Po świecie szukać jej nie musiałam -
na co i tak, ochoty nie miałam!
Przyjęłam to szczęście z gromkiego nieba
i już tylko ufności głębokiej nam
potrzeba!
Nie warto żyć przeszłością, więc na nią nie
spoglądam
i w myslach swoich wspomnień tego, nie
ogladam!
Tłumaczę raz jeszcze swoje zachowanie:
"JA NIE CHCIAŁAM BÓLU, JEDYNIE KOCHANIE!!!"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.