Nie mając czasu na pomyłkę
Nie mając czasu na pomyłkę
Zawijam błędy w wstęgę zapomnienia.
Wracając, co dzień do miejsca nazywanego
domem
Zdaje sobie sprawe, że to tylko
przechowalnia mojego ciała
Umysł ma więcej przestrzeni, miedzy teraz a
nigdy unosząc się z wolna.
Zły czas na życie
Niewiele miejsca na Ja.
Nie dali mi szansy, lub ją zmarnowałam
Kiedy?- nie wiem
Mówią mi dziś -masz czas
Lecz oddaje go co dzień innym
Inaczej nie byłabym sobą
Zawsze stawiając siebie na końcu kolejki po
życie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.