Nie martw się
Żyjemy w takich czasach parszywych,
Gdzie martwe, bierze górę nad żywym.
Gdzie martwe myśli z zazdrością betonu,
Łapczywie lustrują krajobraz,
A żywe prawdy pod szantaż zgonu,
Łkając, zmieniają swój obraz.
Gdzie martwe oczy pustych żołądków,
Dosięgnąć nie mogą sumień,
A żywe podmioty, martwych obrządków,
Zmąciły już życia strumień.
Gdzie martwe dogmaty, skostniałych
religii,
Zjadliwie blokują olśnienia,
A żywe słowa, pod rozkaz intrygi,
Strącane cenzurą do cienia.
Gdzie martwe ego, sycone dumą,
Rabuje rozsądek wszechświata,
A żywe czyny, śladową sumą,
Nie bronią się w nicość zaplatać.
Gdzie martwe żądze perpetuum mobile,
Dyktują chaos myśleniu,
A żywe nadzieje, deptane co chwilę,
Trwożą się ku zwątpieniu.
Gdzie martwy gniew, wstrzyknięty w
codzienność,
Napędza koła Samsary,
A żywe skarbonki, goniące bezsenność,
Wyznają tylko zegary.
Gdzie martwe sumienia, bez świadomości,
W skorupie zdychają postępu,
A żywa młodość, chełpiącej ludzkości,
Wciągana jest do odmętu.
Żyjemy w takich czasach parszywych,
Gdzie martwe, bierze górę nad żywym,
A żywe, rozsądnie urazy nie żywi,
I ciągle martwi się martwym prawdziwie.
Komentarze (16)
Tak to już jest.