Nie martwcie się...
Nie martwcie się już wcale Tadkiem,
Dlaczego macie się też smucić.
On może dziwnym jest przypadkiem,
Ale do zdrowia wnet powróci.
I będzie wkurzał otoczenie,
Bo to potrafi doskonale.
I będzie męczył swym cierpieniem,
Bo te posiada, jak i żale.
Też nie tęsknijcie już za Tadkiem,
Żadna wybitna to osoba.
On może ma zdolności rzadkie,
Ale nie wszystkim się podoba.
Potrafi drażnić do przesady,
Styl opanował do perfekcji.
Wszędzie wywęszy zapach zdrady,
Znajdzie też powód swej obiekcji.
Może jest ktoś, kto lubi Tadka,
Bo jej pasuje styl rozmowy.
I dla niej postać bywa gładka,
Nawet stanowi wzór gotowy.
Aż łza zalśniła w chorym oku,
Serce ścisnęła straszna żałość.
Ktoś zauważył Tadka w mroku,
Komuś jest Tadka ciągle mało.
Nie martwcie jednak się już Tadkiem,
Banalna postać, jak w dramatach.
On może dziwnym jest przypadkiem,
Lecz takich pełno gdzieś, wśród świata…
Komentarze (5)
Piękne słowa, oby udawało nam się nie martwić,
pozdrawiam :)
Fajna refleksja;)))pozdrawiam cieplutko;)
Niech sobie żyje swoim życiem aby nie właził w moje
fajna gadka, proszę Tadka.
serdeczności dla Waszmości :):)
Kiedyś być może, także w spadku,
wiersze zostaną po naszym Tadku.
Pozdrawiam Grand - Tadeuszu.