Nie milczeniem
Zawołaj mnie- jestem wszędzie.
Wzywaj mnie- jestem w każdym,
a potrzebuję twej samotności.
Czy potrafisz zaspokoić mnie
jej trzema wyrwanymi westchnieniami,
gdy znikająca noc obnaży mnie
ze zużytych stukrotnie słów,
czarno-biało nakreślonych?
Widziałam ich gorzki smak...
Zatańczę na wietrze twego oddechu,
na kamiennym stole wysypanym cukrem.
Zawołaj mnie, bo będę wszędzie.
Wzywaj mnie, bo będę w każdym.
I skupię chwiejną uwagę deszczu
na swych brązowych włosach,
byś zatańczył ze mną w słodyczy,
podstępnie wykradzionej trzy razy
ze świątecznie zastawionego stołu,
hipnotycznie i zdradziecko,
omijając każdy wydźwięk rytmu,
na przekór ciszą płaczącej muzyce,
na przekór płonącemu piekłu-
zawołaj mnie...
Na przekór czarno-białym słowom,
na przekór goryczy nieistnienia,
wzywaj mnie...
Komentarze (1)
nic dodać nic ująć-piękny