Nie mogę
Wichura za oknem, leje
I jest jakoś tak boleśnie beznadziejnie
Jak z nami...
I chcę Ci powiedzieć to wszystko
To wszystko co mnie boli
Uwiera każdego dnia
I przeszkadza oddychać
Ale nie mogę
Jak stalowa obręcz ściska mnie za serce to
Twoje
"Nie mogę dzisiaj, teraz, jutro, wczoraj,
nigdy"
To, że nie możesz być i nie być
jednocześnie
Bo Ty nie chcesz ze mną rozmawiać
Nie chcesz zjeść ze mną obiadu,
Napić się kawy
Nie chcesz ze mną wyjść w piątkowy
wieczór
Więc czego Ty właściwie chcesz?
Wichura za oknem, leje
Zapalam świece w pokoju i myślę
O tych wszystkich rzeczach, których
przecież
Nie mogę Ci powiedzieć...
Komentarze (1)
Melancholia,zal i smutek w Twoim wierszu..ciezkie jest
zycie dla kogos kto kocha a nie otrzymuje nic w
zamian...
Czasami lepiej powiedziec...mozesz.