Nie płacz...
Nie płacz...
Twoje łzy niczego nie zmienią
Nie narzekaj...
Nie mów, że wciąż brak Ci sił
Nie trać wiary
Nie mów, że nie ma nadziei
Nie obwiniaj za to Boga
Przecież On Cię kocha
Nie odpychaj ludzi
Gdy widzą łzy w Twoich oczach
Nie płacz...
Lecz śmiej się przez łzy
Choćby serce nie mogło już bić
Tak łatwiej i lżej jest żyć
Nie pogłębiaj swego bólu
Przyjmij go takim jaki jest
Nie mów , że to już Twego życia kres
Tyle jeszcze przecież czeka nieodkrytych
miejsc
Uwierz w moc uzdrawiania
Więc otrzyj łzy i unieś twarz
Przecież jesteś dzieckiem Boga
Jego miłość w sobie masz.
"Wiesz co myślę o łzach? Trzeba umieć zatrzymać je w pół twarzy, zanim dotkną uśmiechu..." :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.