nie popsuć
wykrajam słowa ostrożnie
bo nieuczonym jestem krawcem
by igłą uczuć nie zranić
materiału delikatnego jak babie lato
nie poplamić skaleczonym palcem
myśli nieokiełznanej nie przegrać
w pokera
los śpiewa basem
gdy ja z biletem na wieczność
wybieram sie w przestrzeń
niebezpieczną jak życie
autor
westwalia
Dodano: 2009-02-06 18:45:53
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Uczymy się przez całe życie. Niestety, czasem
popełniamy błędy.