***(nie umiem już...)
nie umiem już rozmawiać z nocą
chłód gwiazd pozostawiam samotnym
żarliwie spopielam papierosa w ciemności
zaciągam się śmiercią ale jeszcze
bezpiecznie
mogę się rozproszyć na własne życzenie
zniknąć w tobie
spokojnie
zwinąć się jak kwiaty
w małe piąstki
Komentarze (4)
Wzruszyły mnie" kwiaty zwinięte w małe piąstki"
Pozdrawiam serdecznie
rozproszyć się ale zawsze wędrówka duchowa do Jej
serca Wiersz jedna wielka piękna metafora Brawo! Dobry
zaciagnac smiercia ... zwinac sie jak kwiaty w male
piastki ....te dwa wersy szczegolnie mnie urzekly w
tym wierszu o smierci i zyciu ... krotki,refleksyjny
sprawia wrazenie na czytelniku
tak łatwo ludzie się poddają...a gdzie życie
...pozdrawiam ciepło